Klasztor Kapucynów w Palermo z pozoru
nie wyróżnia nic szczególnego. A jednak każdego roku tysiące ludzi, nie
tylko chrześcijan, przyjeżdża by zwiedzić jego katakumby. Mieszkańcy
klasztoru od XVI wieku zgromadzili w podziemiach klasztoru ponad 8
tysięcy ciał. Początkowo do katakumb trafiali tylko zmarli Kapucyni, ale
z czasem zaczęto przyjmować również
osoby świeckie. Zakonnicy wypracowali sobie bardzo skuteczną metodę
balsamowania. To, w połączeniu z chłodnym mikroklimatem panującym w
podziemiach, pozwoliło na zachowanie większości ciał w bardzo dobrym
stanie.
Przechodząc przez ogromne komnaty możemy oglądać ciała wciąż ubrane z stroje z różnych epok. Do ostatnich pochówków doszło w 1920 roku. Wtedy też do katakumb trafiło ciało dwuletniej Rosali Lombardo. Dziewczynka zmarła na zapalenie płuc, a jej ojcu zależało na umieszczeniu jej u Kapucynów. To umożliwiało mu odwiedzanie zwłok córki. Podobno wielu bliskich odwiedzało tak swoich zmarłych, niektórzy nawet zmieniali im ubranie i uczesanie.
Dziewczyna zaskarbiła sobie serca turystów. Wygląda jakby przed chwilą ucięła sobie drzemkę i miała się obudzić w każdej chwili. Kilka lat temu skóra na twarzy Rosali zaczęła zdradzać oznaki gnicia, przeniesiono ją wtedy do sali, gdzie warunki były bardziej sprzyjające. Wtedy też ludzie odwiedzający ją zauważyli dziwny fenomen – powieki dziecka zdają się czasem unosić i ukazywać gałki oczne. Zupełnie, jakby Rosalia spoglądała na zwiedzających.
Dario Piombino-Mascali, badacz zainteresowany katakumbami utrzymuje, że za niezwykle zjawisko odpowiada światło wpadające przez jedno z okien. Oczy dziewczynki cały czas są uchylone a gra świateł i cieni czasem uwypukla ten efekt.
Żródła:
Przechodząc przez ogromne komnaty możemy oglądać ciała wciąż ubrane z stroje z różnych epok. Do ostatnich pochówków doszło w 1920 roku. Wtedy też do katakumb trafiło ciało dwuletniej Rosali Lombardo. Dziewczynka zmarła na zapalenie płuc, a jej ojcu zależało na umieszczeniu jej u Kapucynów. To umożliwiało mu odwiedzanie zwłok córki. Podobno wielu bliskich odwiedzało tak swoich zmarłych, niektórzy nawet zmieniali im ubranie i uczesanie.
Dziewczyna zaskarbiła sobie serca turystów. Wygląda jakby przed chwilą ucięła sobie drzemkę i miała się obudzić w każdej chwili. Kilka lat temu skóra na twarzy Rosali zaczęła zdradzać oznaki gnicia, przeniesiono ją wtedy do sali, gdzie warunki były bardziej sprzyjające. Wtedy też ludzie odwiedzający ją zauważyli dziwny fenomen – powieki dziecka zdają się czasem unosić i ukazywać gałki oczne. Zupełnie, jakby Rosalia spoglądała na zwiedzających.
Dario Piombino-Mascali, badacz zainteresowany katakumbami utrzymuje, że za niezwykle zjawisko odpowiada światło wpadające przez jedno z okien. Oczy dziewczynki cały czas są uchylone a gra świateł i cieni czasem uwypukla ten efekt.
Żródła:
http://palermo.for91days.com/the-bone-chilling-catacombs-of-the-capuchin-monks/
https://en.wikipedia.org/wiki/Catacombe_dei_Cappuccini
Jak ja teraz zasnę!? :o
ReplyDeleteSwoją drogą zaczytałam się. Kocham niewyjaśnione, zagadkowe historie.. :D