Nieistniejący już dziś domek numer 28 |
Morderstwo rodziny Sharp jest jednym z tych, które powodują, że przestajemy czuć się bezpiecznie we własnych domach. Okrucieństwo tej zbrodni i tajemnica jaką jest owiana przeraża wielu do dziś. Glenn Sharp, zwana przez przyjaciół Sue, wynajmowała niewielki drewniany domek numer 28 na osiedlu zwanym Keddie w Kalifornii od listopada 1980 roku. Społeczność osiedla była zżyta, sąsiedzi znali się nawzajem i sobie ufali. Mało kto zamykał drzwi na klucz. Sue miała 36 lat i była samotną matką mieszkającą z piątką swoich dzieci. Nikt nie wie, co doprowadziło do tragicznych wydarzeń mających miejsce 11 kwietnia 1981 roku. Do morderstwa doszło prawdopodobnie późnym wieczorem, gdy w domu przebywała Sue, jej dwunastoletnia córka Tina, która wróciła do domu od sąsiadów około godziny 22, dwójka jej najmłodszych synów i ich przyjaciel Justin, który został u rodziny na noc. Później tej nocy do domu powrócił jeszcze najstarszy syn John wraz ze swoim przyjacielem Danem Wingate. Nie wiadomo, czy chłopcy natrafili na morderców wchodząc do domu, czy rodzina została zaatakowana później. Jednak wczesnym rankiem następnego dnia, gdy do domu wróciła kolejna córka, Sheila, która nocowała u koleżanki zaledwie domek obok, Sue, John i Dana leżeli na podłodze w kałużach krwi. Nigdzie nie było śladu po dwunastoletniej Tinie. Natomiast, co niezwykłe, dwaj synowie i kolega Justin spali spokojnie w pokoju obok nieświadomi tego, co wydarzyło się w nocy.
Glenn "Sue" Sharp |
Ręce i nogi ofiar były skrępowane taśmą izolacyjną i kablami. Sue i John zostali wielokrotnie pchnięci kuchennym nożem, poderżnięto im też gardła. Sprawcy zadawali tak silne ciosy, że nóż zgiął się w połowie. Dana został uduszony. Wydaje się, że sprawca lub sprawcy potraktowali go z mniejszym okrucieństwem niż pozostałych. Poza tym ofiarom zadano silne obrażenia dwoma różnymi młotkami. Głowa Sue została rozwalona na kawałki kolbą strzelby Daisy Powerline 880, z której odpadła muszka, co umożliwiło dokładne określenie rodzaju broni. Jednak sprawcy zabrali broń ze sobą i nigdy nie została odnaleziona. Sprawcy prawdopodobnie przebywali dłuższy czas w domu rodziny Sharp torturując ich. Na drewnianej ścianie salonu znaleziono wiele wgłębień od ostrza noża, jakby ktoś bawił się wielokrotnie rzucając nim o ścianę.
Od lewej: John, Tina i Dana |
Szczątki Tiny odnaleziono dopiero w 1984 po anonimowym telefonie. Jej czaszka i kości znajdowały się w odludnym miejscu aż 29 mil od osiedla Keddie. Z powodu zbyt dużego upływu czasu nie dało się ustalić przyczyny śmierci.
Pomimo znalezienia wszystkich ciał i wielu narzędzi zbrodni nie zatrzymano i nie oskarżono nikogo.
Według programu "America's Most Wanted" Justin, jeden z chłopców którzy przetrwali noc mógł widzieć morderców, lecz wyprzeć to z pamięci. Justin podał policji dokładny opis miejsca zbrodni tak, jakby tam był, mimo iż siostra chłopców wydostała ich z domu przez okno sypialni, by nie widzieli zakrwawionych zwłok. Justin został poddany hipnozie, podczas której podał rysopis dwóch sprawców. W rysunku sporządzonym na podstawie opisu chłopca wiele osób rozpoznało ojca Justina, Marty'ego Smartta i jego przyjaciela, Johna 'Bo' Boubede. Jednak nie było to wystarczającą podstawą do aresztowania mężczyzn.
Portret sporządzony na podstawie zeznania Justina |
Są teorie mówiące, że rodzina została zamordowana przez nieznanych ludzi, którzy mogli spotkać Dana i Johna wracających wzdłuż drogi do domu i zaproponować im podwózkę. Według innych wersji rodzina padła ofiarą pedofila, którego głównym celem było uprowadzenie Tiny.
Niedawno, bo latem tego roku, gdy wydawało się, że sprawa nigdy nie zostanie już rozwiązana policji udało się znaleźć młotek, który prawdopodobnie należał do Marty'ego Smartta, i który podobno zaginął mu na kilka dni przed morderstwem (jak twierdził). Młotek odpowiada jednemu z tych, których użyto podczas morderstwa 11 kwietnia. Nie podano zbyt wielu szczegółów, a sam Marty zmarł wiele lat temu. Mimo to we wszystkich zainteresowanych znów ożyła nadzieja, że morderstwo na Keddie zostanie w końcu rozwiązane.
No comments:
Post a Comment