Monday, April 8, 2019

#105 Zaginięcie Corrie McKeague


Ze sprawą zaginięcia młodego Szkota, Corriego McKeague, czuję szczególny związek. Najpewniej dlatego, że Corrie był zaledwie 12 dni młodszy ode mnie. 
Jego zaginięcie często wymieniane jest jako jedno z tych bardzo trudnych do wyjaśnienia i wręcz niemożliwych - Corrie zaginął po tym, gdy kamery zarejestrowały go wchodzącego do ślepego zaułka. Corrie już nigdy z niego nie wyszedł i nie był widziany od tego czasu. Istnieje jednak kilka teorii, co mogło się stać.



23 września 2016 roku Corrie, który mieszkał i pracował wtedy w lokalnej jednostce wojskowej, wybrał się na imprezę z przyjaciółmi w Bury St Edmunds, w hrabstwie Suffolk w Wielkiej Brytanii. Tego dnia przyjechał samochodem do centrum, z zamiarem zostawienia go tam noc. Początkowo Corrie miał przyjechać do miasta z przyjaciółmi, jednak w wyniku nieporozumienia w końcu przyjechał na miejsce własnym samochodem. Wieczór upłynął na dobrej zabawie, Corrie dobrze się bawił i był tak samo rozmowny i wesoły, jak zawsze. W jego zachowaniu nie było niczego nadzwyczajnego. Około 1 w nocy pijany Corrie oddzielił się od swoich równie pijanych przyjaciół. Ochroniarz w klubie "Flex", w którym bawił się McKeague pamięta, że wyprosił stamtąd chłopaka, ponieważ ten był zbyt pijany. Corrie jednak nie sprawiał kłopotów i nie był agresywny. Ochroniarz i Corrie ucieli sobie nawet małą pogawędkę na ulicy, po czym McKeague oddalił się.
Około 1:15 McKeague zaszedł do restauracji szybkiej obsługi Mammia Mia, gdzie zazwyczaj chodził, gdy był pijany. Kupił sporo jedzenia po czym zjadł je siedząc w bramie i najpewniej uciął tam też sobie drzemkę. Według rodziny i znajomych Corriego było to do niego bardzo podobne. Po imprazach często szedł coś zjeść w fast foodzie, po czym kręcił się pijany po mieście, zanim wrócił do domu.
Około 3:25 McKeague ostatni raz został zarejestrowany przez kamery na ulicy Brentgovel, gdy wszedł w małą ślepą uliczkę. Kamery nigdy nie zarejestrowały go wychodzącego.
Corrie miał cały weekend wolny i dopiero 26 września, w poniedziałek, jego koledzy z jednostki zorientowali się, że coś jest nie tak.  
Ślepa uliczka, w której ostatni raz widziany był Corrie (Google Maps)

 W niewielkim zaułku, w którym ostatni raz widziany był Corrie znajdowało się wtedy kilka samochodów i dużych kontenerów na śmieci. Większość budynków, które widzicie na zdjęciu to tyły różnych mały sklepów. Ten mały placyk służył głównie do celów rozładunkowych dla samochodów dostawczych. Wiemy na pewno, że Corriemu nie udało się w żaden sposób przejść przez któryś z budynków na drugą stronę, ponieważ wtedy zostałby zarejestrowany tam przez kamery. 
Ogólnie okolica okazuje się być naszpikowana kamerami. Od zaułka odchodzą trzy ulice i na każdej z nich znajduje się monitoring. Żadna z nich nie uchwyciła jednak Corriego. Początkowo wszystko wyglądało tak, jakby Corrie dosłownie rozpłynął się w powietrzu. I to dokładnie w miejscu, którego zasięg kamer nie obejmuje.
Pierwsza teoria, jaka pojawiła się w tej sprawie zmroziła wszystkim krew w żyłach. Analiza logowań z telefonu Corriego wykazała, że około godziny 7:00 rano w niedzielę (więc jakieś 4 godziny po tym, gdy Corrie widziany jest po raz ostatni) jego telefon pokonał 19 kilometrów z St Bury Edmund do Barton Mills. Około 8 rano przestał nadawać sygnał, czyli został albo wyłączony, albo zniszczony, albo padła w nim bateria. 
Mniej więcej o tej samej porze do zaułka zajechała śmieciarka. Zaistniała możliwość, że Corrie mógł schować się i zasnąć w konterze na śmieci, zostać przemielonym przez śmieciarkę i wywiezionym na wysypisko. Ciężko nawet wyobrazić sobie, jak okropna to musi być śmierć.
Jednak teoria szybko upadła. Firma, która zajmowała się wywozem śmieci pobierała opłaty na podstawie wagi śmieci, więc każdorazowo specjalnie czujniki w śmieciarce rejestrowały wagę  zbiórki (szczerze mówiąc, to nie wiedziałam, że śmierciarki są obecnie takie zaawansowane). Szybkie sprawdzenie zapisów z 24 września wykazało, że śmieci z kontenera w zaułku ważyły tylko 36 kilo, więc nie ma możliwości, aby znajdował się tam wtedy dorosły człowiek. Skąd zatem sygnał z komórki? Możliwe, że to sam telefon Corriego wylądował w konterze. Istnieje też opcja, że został zauważony przez na przykład obsługę śmieciarki, która go sobie przywłaszczyła.
Znajomi Corriego przyznali, że Corriemu zdarzyło się już wcześniej wskoczyć po pijanemu do kontenera za śmieciami. Jego rodzina zwróciła jednak uwagę, że Corrie również dbał bardzo o swój wygląd, a tej nocy ubrany był w jasne spodnie i koszulę. Kilka ulic dalej stało jego zaparkowane auto, więc gdyby Corrie chciał uciąć sobie drzemkę mógł udać się spać tam, zamiast wskakiwać do śmieci.
Rodzina Corriego bardzo podkreślała, że był on bardzo przyjazny i otwarty na ludzi. Jeżeli ktoś zaproponowałby mu podwiezienie, Corrie najpewniej przyjąłby propozycję. Chłopak miał dobre serce i zdarzało mu się już w przeszłości podwozić nieznajomych idących samotnie poboczem drogi. 
Z tego powodu przeszukano okolice wszystkich dróg prowadzących z Bury St Edmunds do jego jednostki wojskowej. Poszukiwania nie przyniosły żadnego przełomu w sprawie, jednak podczas nich natrafiono na spalone zwłoki mężczyzny upchnięte w walizce.  Na podstawie analizy DNA ustalono, że mężczyzną tym nie był McKeague. Niesamowite, na jak przerażające odkrycia można natrafić, jeżeli tylko zacznie się szukać.
Nieudane poszukiwania spowodowały, że powrócono do punktu wyjścia. Pomiędzy 3:00 a 5:00 rano 24 września poza Corriem koło zaułka przeszło dokładnie 39 osób. W Bury St Edmunds przez jakiś czas funkcjonował kiosk, do którego można było podejść i obejrzeć zdjęcia wszystkich świadków. Tym sposobem wielu z nich udało się zidentyfikować. Niestety nikt niczego nie zauważył i śledztwo znów utknęło w martwym punkcie.
Na dużą uwagę zasługuje również matka Corriego, która, sama będąc z zawodu policjantką, w zasadzie sama zaczęła prowadzić swoje niezależne śledztwo. Nie szczędziła też słów krytyki dla swoich kolegów po fachu, którzy w jej ocenie nie zrobili wystarczająco dużo, aby odnaleźć jej syna.
Przez jakiś czas podejrzewano również, że zaułek do którego zaszedł McKeague nie był przypadkowy: chłopak był aktywny na stronach dla swingersów i istniała możliwość, że z kimś się tam umówił. Policja analizowała dane z aplikacji, której używał McKeague, jednak bez rezultatu.
W lutym 2017 roku policja ogłosiła, że rozpoczna przeszukiwania wysypiska śmieci, na które najpewniej trafi telefon Corriego. Poszukiwania, planowane początkowo na około 10 tygodni, zajęły dokładnie dwa razy dłużej i kosztowały hrabstwo Suffolk ponad 1 milion funtów. W czasie poszukiwań natrafiono na czaszkę kobiety, pochodzącą z 1945 roku, jednak nie znaleziono żadnej rzeczy należącej do Corriego.
W marcu 2017 roku na światło wyszła przełomowa informacja. Początkowe informacje o tym, że ładunek z 24 września ważył zaledwie 36 kilo okazały się błędne. Ładunek w rzeczywistości ważył około 100 kilogramów, czyli w kontenerze mógł istotnie znajdować się człowiek. Po ujawnieniu tej informacji mama Corriego napisała na Facebooku, że obawia się, że może to oznaczać najgorsze. 
W lipcu 2017 roku zakończono poszukiwania. Policja ogłosiła, iż wierzy, że szczątki Corriego znajdują się gdzieś na wysypisku, jednak ponieważ jego ciało zostało przemielone przez śmieciarkę, rozłożyło się bardzo szybko i nie uda się go już odnaleźć.
Najsmutniejszy fakt zachowałam na koniec: dziewczyna Corriego, która podczas jego zaginięcia przebywała w Stanach, krótko po jego zaginięciu odkryła, że jest z nim w ciąży. 

 źrodła:
 https://www.bbc.com/news/uk-england-suffolk-46485229
 https://www.telegraph.co.uk/news/2018/10/09/corrie-mckeague-buried-landfill-police-conclude-unusually-heavy/
https://en.wikipedia.org/wiki/Disappearance_of_Corrie_McKeague
https://www.youtube.com/watch?v=UMEIf6Qec-c
https://www.youtube.com/watch?v=T8IqNvl-GTA
https://www.bbc.com/news/uk-england-suffolk-46485229
https://www.telegraph.co.uk/news/2018/07/31/corrie-mckeague-no-longer-missing-waste-disposal-system-says/

3 comments:

  1. Ciekawy artykuł. Warto było tutaj zajrzeć. Pozdrawiam

    ReplyDelete
  2. Trochę szkoda, że mając dziewczynę i tak swingował. Skoro znajomi twierdzą, że nie raz spał w kontenerze pijany, to pewnie ta opcja jest niestety prawdą.

    ReplyDelete