Wednesday, March 23, 2016

#18 Wampir w Sztokholmie?

Tę sprawę tłumaczyłam ze szwedzkiego i angielskiego, więc jeśli byłyby jakieś nieścisłości to najmocniej przepraszam :)

Na początku maja 1932 roku trzydziestodwuletnia Lilly Lindeström, mieszkanka Sztokholmu parająca się prostytucją spędzała wieczór w towarzystwie sąsiadki o imieniu Minnie. O godzinie wpół do siódmej do Lilly zadzwonił obcy mężczyzna chcący skorzystać z je usług. Lilly zgodziła się a jej przyjaciółka opuściła mieszkanie. Krótko po siódmej Lilly zapukała do mieszkania przyjaciółki prosząc o pożyczenie prezerwatywy, niedługo później przyszła jeszcze raz z tą samą prośbą. To był ostatni raz, gdy ktokolwiek widział Lily żywą. Około 9 w tego samego wieczoru Minnie zapukała do drzwi Lily z pytaniem, czy planowany przez nie spacer na Djurgården wciąż jest aktualny. Jednak nikt nie otworzył, więc Minnie uznała, że Lily wyszła gdzieś z klientem. Jednak po zauważeniu kilkudniowej nieobecności przyjaciółki postanowiła powiadomić policję.
Po wejściu do mieszkania policja odnalazła nagie ciało Lilly. Całe mieszkanie było nieskazitelnie wysprzątane, a ubrania denatki schludnie ułożone na podłodze. Na miejscu zbrodni znaleziono również łyżkę do sosów a na niej ślady krwi, była ona jednak zbyt lekka by uznać ją za narzędzie zbrodni. Poza krwią z obrażeń głowy wokół ciała znajdowało się mnóstwo mniejszych i większy plam krwi, pochodzenia której śledczy nie byli pewni.
Ta zbrodnia nie odróżniała by się niczym od innych pospolitych mordów, gdyby nie fakt odkryty w czasie sekcji, że... prawie całe ciało pozbawione było krwi. Nie mogę znaleźć informacji, jak krew spuszczono, ale przypuszczam, że za pośrednictwem żył. Później jeden ze śledczych miał powiedzieć tabloidowi "Aftonbladet", że krew ofiary została prawdopodobnie wypita przez sprawcę znalezioną na miejscu zbrodni łyżką.
Pod lupę wzięto wielu klientów Lily, jednak nikogo nie skazano.
Po tylu latach sprawa pozostaje nie rozwiązana, sprawca nie pozostawił żadnych odcisków palców. Pozostawił jednak ślady nasienia, które wtedy nie mogły być przydatne. Teraz z łatwością można by odkryć DNA sprawcy i ewentualnie odnaleźć jego potomków, bo sam zainteresowany najpewniej już nie żyje...
Zastanawia mnie jednak jedno, mordercy nie ujęto dlatego, że był przebiegły czy dlatego że policja nie zaangażowała się wystarczająco w rozwiązanie sprawy morderstwa kogoś z nizin społecznych?
I jeszcze jedno: morderca pijący krew ofiary najwyraźniej jest psychopatą... dlaczego poprzestał na jednej ofierze? A może było ich więcej, tylko zadbał o to, by zwłok nigdy nie odnaleziono?
Źródła:
https://en.wikipedia.org/wiki/Atlas_Vampire

No comments:

Post a Comment