Ameryka ciągle dostarcza nam
niezwykłych historii o mordercach, zaginięciach, tajemniczych
śmierciach... W każdym takim wypadku pojawiają się przeróżne teorie,
często bardziej niewiarygodne niż sam przypadek, którego dotyczą.
Zatem to wszystko o czym tu teraz piszę, jest tylko teorią i w zasadzie
u większości kryminologów i profilerów policyjnych wywołuje jedynie
pobłażliwy uśmiech. Ale są też jej twardzi zwolennicy. Autorami teorii
są emerytowani nowojorscy detektywi
Kevin Gannon i Anthony Duarte. Dotyczy ona ponad 40 utonięć w północnych
Stanach Zjednoczonych, w okolicy Wielkich Jezior.
Gannon i Duarte przeanalizowali wiele spraw tajemniczych utonięć młodych, białych mężczyzn. Po przejrzeniu zdjęć z miejsc zbrodni odkryli, że w miejscach, gdzie młodzi ludzie prawdopodobnie wpadli do wody ktoś namalował "uśmiechnięte buźki" na pobliskich murach lub drzewach. Niektóre z tych śmierci wyglądały na nieszczęśliwy wypadek, ponieważ we krwi ofiar stwierdzono spore stężenie alkoholu. Jednak czyż nie najłatwiej wrzucić do wody kogoś, kto jest wstawiony? Największe emocje zbudza jednak mapa, na której zaznaczono kropkami miejsca utonięć, a potem połączono je liniami - bez dwóch zdań przypominają uśmiechniętą buźkę :)
Ale po co ktoś miałby robić coś takiego? Pojawiła się nawet teoria o całej sekcie lub gangu dokonującym tych morderstw, ponieważ wymyka się to spod działania typowego seryjnego mordercy. Taki zwykle daje światu znać, że to on zabił, chce uwagi, a tutaj nawet nie ma pewności czy mamy do czynienia z morderstwem. Oczywiście nie zapominajmy, że to co wiemy o seryjnych mordercach to tylko statystyki - zawsze znajdzie się ktoś, kto wystaje z szeregu.
Nie zapominajmy też, że uśmiechnięta buźka jest od dawno powszechnym, rozpoznawalnym znakiem i w każdym miejście znajdzie się chociaż jedna taka namalowana na murze.
Faktem najbardziej obalającym tę teorię jest to, że wiele z tych "buziek" zostało namalowany na długo przed popełnieniem morderstwa. Jednak spora ich część pojawiła się tam również mniej więcej w czasie morderstwa.
Co o tym sądzicie?
Ja jestem sceptyczna, jeśli naprawdę ktoś zabija ludzi tylko po to, by na mapie USA wyglądały jak uśmiechnięta buźka to jest największym trolem w historii kryminalistyki :)
Gannon i Duarte przeanalizowali wiele spraw tajemniczych utonięć młodych, białych mężczyzn. Po przejrzeniu zdjęć z miejsc zbrodni odkryli, że w miejscach, gdzie młodzi ludzie prawdopodobnie wpadli do wody ktoś namalował "uśmiechnięte buźki" na pobliskich murach lub drzewach. Niektóre z tych śmierci wyglądały na nieszczęśliwy wypadek, ponieważ we krwi ofiar stwierdzono spore stężenie alkoholu. Jednak czyż nie najłatwiej wrzucić do wody kogoś, kto jest wstawiony? Największe emocje zbudza jednak mapa, na której zaznaczono kropkami miejsca utonięć, a potem połączono je liniami - bez dwóch zdań przypominają uśmiechniętą buźkę :)
Ale po co ktoś miałby robić coś takiego? Pojawiła się nawet teoria o całej sekcie lub gangu dokonującym tych morderstw, ponieważ wymyka się to spod działania typowego seryjnego mordercy. Taki zwykle daje światu znać, że to on zabił, chce uwagi, a tutaj nawet nie ma pewności czy mamy do czynienia z morderstwem. Oczywiście nie zapominajmy, że to co wiemy o seryjnych mordercach to tylko statystyki - zawsze znajdzie się ktoś, kto wystaje z szeregu.
Nie zapominajmy też, że uśmiechnięta buźka jest od dawno powszechnym, rozpoznawalnym znakiem i w każdym miejście znajdzie się chociaż jedna taka namalowana na murze.
Faktem najbardziej obalającym tę teorię jest to, że wiele z tych "buziek" zostało namalowany na długo przed popełnieniem morderstwa. Jednak spora ich część pojawiła się tam również mniej więcej w czasie morderstwa.
Co o tym sądzicie?
Ja jestem sceptyczna, jeśli naprawdę ktoś zabija ludzi tylko po to, by na mapie USA wyglądały jak uśmiechnięta buźka to jest największym trolem w historii kryminalistyki :)
Gannon i Duarte wydali na ten temat książkę- oczywiście niedostępną w
Polsce- co dodatkowo zniszczyło ich wiarygodność i zasypało oskarżeniami
o chęć zarobku na śmierci niewinnych mężczyzn. A książka okazała się
sukcesem - ludzie uwielbiają teorie spiskowe.
Teoria/Teza jest twierdzeniem udowodnionym i potwierdzonym. Jeśli coś jest w sferze domysłów i poszlak mówimy o hipotezie.
ReplyDeleteŚwietne pióro.
Polecam zajrzenie do słownika języka polskiego.
ReplyDelete