Źródło: https://facet.onet.pl/strefa-tajemnic/tajemnica-farmy-hinterkaifeck/byef44t |
W Niemczech, w 1922 rodzina Gruberów została zamordowana we własnym domu.
Jak czytamy w "strefie tajemnic" Onetu:
"Rodzina Gruberów była dziwna. 63-letni rolnik Andreas Gruber miał o
dziewięć lat starszą od siebie żonę imieniem Cäzilia. Mieli kilkoro
dzieci, ale brutalność Adreasa i trudne warunki życia na farmie
spowodowały, że do wieku dorosłego dożyła tylko ich córka Viktoria
Gabriel. Viktoria wyszła za mąż i wyprowadziła się od rodziców. Kiedy
podczas pierwszej wojny światowej zginął jej mąż, kobieta wraz z córką
Cäzilią wróciła do domu rodziców. Wkrótce urodziła syna Josefa. O jego
pochodzeniu we wsi krążyło mnóstwo plotek. Szeptano, że chłopiec jest
wynikiem kazirodczego związku Adreasa i jego córki. W 1922 roku chłopiec
miał dwa lata."
Według służącej, Kreszenz Riegier, farma była
nawiedzona. Znajdowała się w oddaleniu od innych domów, na skraju lasu.
Na strychu słychać było dziwne dźwięki, rzeczy same przemieszczały się
po mieszkaniu lub ginęły, zwierzęta wydawały niespokojne i spłoszone.
Wiadomo, jak to w rzekomo nawiedzonym domu. Ciekawe wydaje się natomiast
to, że pod lasem nieopodal widywano dziwną postać - mężczyznę z wąsami,
który obserwował gospodarstwo.
Kreszenz, jako że zapewne była
bogojną, płochliwą wiejską dziewoją, z pracy zrezygnowała i czym prędzej
uciekła z farmy, co w świetle późniejszych wydarzeń uratowało jej
życie.
31 marca do Gruberów przybyła nowa służąca, 42-letnia Maria
Baumgartner, tego też dnia pan domu, Andreas Gruber, zauważył na śniegu
ślady krwi biegnące do domu... ale nie było żadnych śladów sugerujących,
że ktoś z ich domu wyszedł. Czym prędzej zaalarmował sąsiadów i razem
udali się na oględziny. Jednak nic nie znaleziono. Wtedy też ostatni raz
widziano rodzinę Gruberów żywą.
Gdy nikogo z członków rodziny
nie widywano we wsi, nikt nie przyszedł do kościoła, a mała Cazilla nie
pojawiła się w szkole sąsiedzi postanowili sprawdzić co dzieje się na
farmie.
Szkoda, że nie sprawdzili wcześniej, bo jak już sie
domyślacie cała rodzina nie żyła. Wszyscy zostali zamordowani,
najprawdopodobniej kilofem. Ciała Viktorii, Cäzilii, Andreasa i małej
Cäzilii znaleziono w stodole. Pierwsza zginęła Viktoria, po niej
rodzice. Mała Cäzilia prawdopodobnie żyła jeszcze kilka godzin po ataku,. Następną
ofiarą była Maria Baumgartner, która zginęła w swoim łóżku. Zaraz po
niej, w sypialni matki, zginął synek Viktorii - Josef. Po ataku jego
ciało wypadło z wózka.
Co jeszcze bardziej niepokojące wielu
ludzi widziało dym unoszący się z komina w czasie, gdy rodzina
prawdopodobnie już nie żyła, ktoś również karmił zwierzęta i korzystał z
kuchni.
Pomimo starań policji, nawet zaangażowania jasnowidzów
sprawcy/sprawców nigdy nie złapano, a sprawa wciąż przyprawia o gęsią
skórkę.
Postępowania na pewno nie ułatwili miejscowi mieszkańcy
przekonaniu i nawiedzeniu domu, morderstwa przypisywano diabłu i innym
złym mocom.
Swoją drogą ciekawe po co diabeł miałby korzystać z kuchni.
Rok po morderstwach farmę rozebrano, a w jej miejscu postawiono kapliczkę, która stoi do dziś.
Źródła:
https://en.wikipedia.org/wiki/Hinterkaifeck_murders
https://www.ranker.com/list/hinterkaifeck-murder-farm/cat-mcauliffe
https://facet.onet.pl/strefa-tajemnic/tajemnica-farmy-hinterkaifeck/byef44t
Źródła:
https://en.wikipedia.org/wiki/Hinterkaifeck_murders
https://www.ranker.com/list/hinterkaifeck-murder-farm/cat-mcauliffe
https://facet.onet.pl/strefa-tajemnic/tajemnica-farmy-hinterkaifeck/byef44t
No comments:
Post a Comment