Sunday, March 20, 2016

#2 Niewyjaśnione morderstwo na farmie w Hinterkaifeck

 Źródło: https://facet.onet.pl/strefa-tajemnic/tajemnica-farmy-hinterkaifeck/byef44t

W Niemczech, w 1922 rodzina Gruberów została zamordowana we własnym domu.
Jak czytamy w "strefie tajemnic" Onetu:
"Rodzina Gruberów była dziwna. 63-letni rolnik Andreas Gruber miał o dziewięć lat starszą od siebie żonę imieniem Cäzilia. Mieli kilkoro dzieci, ale brutalność Adreasa i trudne warunki życia na farmie spowodowały, że do wieku dorosłego dożyła tylko ich córka Viktoria Gabriel. Viktoria wyszła za mąż i wyprowadziła się od rodziców. Kiedy podczas pierwszej wojny światowej zginął jej mąż, kobieta wraz z córką Cäzilią wróciła do domu rodziców. Wkrótce urodziła syna Josefa. O jego pochodzeniu we wsi krążyło mnóstwo plotek. Szeptano, że chłopiec jest wynikiem kazirodczego związku Adreasa i jego córki. W 1922 roku chłopiec miał dwa lata."
Według służącej, Kreszenz Riegier, farma była nawiedzona. Znajdowała się w oddaleniu od innych domów, na skraju lasu. Na strychu słychać było dziwne dźwięki, rzeczy same przemieszczały się po mieszkaniu lub ginęły, zwierzęta wydawały niespokojne i spłoszone. Wiadomo, jak to w rzekomo nawiedzonym domu. Ciekawe wydaje się natomiast to, że pod lasem nieopodal widywano dziwną postać - mężczyznę z wąsami, który obserwował gospodarstwo.
Kreszenz, jako że zapewne była bogojną, płochliwą wiejską dziewoją, z pracy zrezygnowała i czym prędzej uciekła z farmy, co w świetle późniejszych wydarzeń uratowało jej życie.
31 marca do Gruberów przybyła nowa służąca, 42-letnia Maria Baumgartner, tego też dnia pan domu, Andreas Gruber, zauważył na śniegu ślady krwi biegnące do domu... ale nie było żadnych śladów sugerujących, że ktoś z ich domu wyszedł. Czym prędzej zaalarmował sąsiadów i razem udali się na oględziny. Jednak nic nie znaleziono. Wtedy też ostatni raz widziano rodzinę Gruberów żywą.
Gdy nikogo z członków rodziny nie widywano we wsi, nikt nie przyszedł do kościoła, a mała Cazilla nie pojawiła się w szkole sąsiedzi postanowili sprawdzić co dzieje się na farmie.
Szkoda, że nie sprawdzili wcześniej, bo jak już sie domyślacie cała rodzina nie żyła. Wszyscy zostali zamordowani, najprawdopodobniej kilofem. Ciała Viktorii, Cäzilii, Andreasa i małej Cäzilii znaleziono w stodole. Pierwsza zginęła Viktoria, po niej rodzice. Mała Cäzilia prawdopodobnie żyła jeszcze kilka godzin po ataku,. Następną ofiarą była Maria Baumgartner, która zginęła w swoim łóżku. Zaraz po niej, w sypialni matki, zginął synek Viktorii - Josef. Po ataku jego ciało wypadło z wózka.
Co jeszcze bardziej niepokojące wielu ludzi widziało dym unoszący się z komina w czasie, gdy rodzina prawdopodobnie już nie żyła, ktoś również karmił zwierzęta i korzystał z kuchni.
Pomimo starań policji, nawet zaangażowania jasnowidzów sprawcy/sprawców nigdy nie złapano, a sprawa wciąż przyprawia o gęsią skórkę.
Postępowania na pewno nie ułatwili miejscowi mieszkańcy przekonaniu i nawiedzeniu domu, morderstwa przypisywano diabłu i innym złym mocom.
Swoją drogą ciekawe po co diabeł miałby korzystać z kuchni.
Rok po morderstwach farmę rozebrano, a w jej miejscu postawiono kapliczkę, która stoi do dziś.

Źródła:
 https://en.wikipedia.org/wiki/Hinterkaifeck_murders
https://www.ranker.com/list/hinterkaifeck-murder-farm/cat-mcauliffe
https://facet.onet.pl/strefa-tajemnic/tajemnica-farmy-hinterkaifeck/byef44t

No comments:

Post a Comment