Thursday, March 24, 2016

#50 Elsie Paroubek

Eliška "Elsie" Paroubek, córka emigrantów z Czech, zaginęła 8 kwietnia 1911 roku, w Chicago. Pięcioletnia dziewczynka opuściła dom na Albany Avenue mówiąc mamie, że idzie odwiedzić ciotkę, panią Trampota, mieszkającą przy Troy Street. Będąc nieopodal domu ciotki Elsie dołączyła do grupy dzieci (w tym do swojej kuzynki Josie Trampoty) słuchającej ulicznego grajka. Gdy grajek przeszedł na drugą stronę ulicy dzieci podążyły za nim, ale Elsie pozostała w tyle. Było to zaledwie parę metrów od domu ciotki, na dosyć ruchliwej ulicy.
Gdy parę godzin później matka Elsie, Karolína Vojáček, pojawiła się w domu ciotki Trampota usłyszała, że Elsie w ogóle do niej nie dotarła. Matka początkowo założyła, że córka zmieniła plany i przebywa w domu którejś z koleżanek. Jednak, gdy ojciec dziewczynki wrócił wieczorem do domu postanowił powiadomić policję.
Gdy Elsie nie wróciła do domu następnego ranka postanowiono rozpocząć poszukiwania na dużą skalę, zaglądano w każdą dziurę, wypytywano wszystkich mieszkańców w okolicy.
Nikt nic nie widział, ale wiele osób sugerowało przyjrzenie się okolicznym cyganom. Ku ich niezadowoleniu ojciec Elsie z policją i sąsiadami zaczął przeczesywać ich obozowiska. Niedługo po tym niektórzy cyganie postanowili się spakować i przenieść gdzie indziej, prawdopodobnie bojąc się linczu. Lecz tym posunięciem tylko wzmogli podejrzliwość śledczych. W poszukiwania Elsie zaangażowała się jedenastoletnia Lillian Wulff, dziewczynka uratowana z rąk cyganów po tym jak kilka lat była przez nich wykorzystywana do żebrania na ulicy. Lilian dobrze znała obyczaje cyganów i ich sposób działania. W czasie przeszukań natrafiono na inną białą dziewczynkę, również zapewne porwaną przez cyganów już jakiś czas wcześniej, jednak po Elsie nie było śladu.
Elsie była delikatnym dzieckiem, o jasnej cerze, blond lokach i niebieskich oczach, w dniu zginięcia miała na sobie czerwoną sukienkę. Samotnie wędrująca dziewczynka musiała stać się dla kogoś łatwym celem.
Przez cały kwiecień policja wraz z ponad stu wolontariuszami przeczesywała niewielkie jeszcze wtedy Chicago i jego okolice.
Niedługo po zaginięciu rodzina Paroubków zaczęła otrzymywać anonimowe listy pisane po angielsku, który autor przyznawał się do zabrania od nich dziewczynki ze względu na złe traktowanie. Ojciec Elsie, Frank, w przypływie furii spalił je, zamiast pokazać policji.
7 maja, prawie miesiąc po zniknięciu Elsie jej ciało zostało odnalezione w rzece, około 60 km od Chicago.
Jednak śledztwo nie mogło się na tym zakończyć. Sekcja wykazała, że dziewczynka nie mogła wpaść do rzeki przypadkiem. Została zgwałcona, miała pociętą twarz, a na szyi znajdowały się ślady po duszeniu. Stopień rozkładu ciała uniemożliwił podanie konkretnej przyczyny śmierci, jednak prawdopodobnie do śmierci doszło później niż w dniu zaginięcia, 4 kwietnia.
Elsie została pochowana w ogrodzie przy domu swoich rodziców, a w pogrzebie uczestniczyło prawie 3 tysiące osób.
Prasa opisała poszukiwania, a potem śledztwo w sprawie śmierci Elsie jako jedno z największych przedsięwzięć policyjnych w tamtym okresie, jednak pomimo wysiłku morderca dziewczynki pozostaje nieznany.
Ojciec Elsie zmarł na zawał dokładnie w drugą rocznicę zaginięcia, a jej matka dożyła 1927 roku. Do śmierci miała nadzieję na odnalezienie oprawcy córki.
Wiem, że ta historia nie posiada zbyt wielu niezwykłych i wyjątkowych elementów, ale całej sprawie jest coś niepokojącego. Jak ktoś uprowadził dziewczynkę w biały dzień z ulicy pełnej dzieci? Czy osoba wysyłająca anonimy do rodziców dziewczynki istotnie wiedziała coś o tej sprawie?

Źródła:
 https://www.crimemuseum.org/crime-library/kidnappings/elsie-paroubek/
https://en.wikipedia.org/wiki/Elsie_Paroubek

No comments:

Post a Comment