Sunday, March 20, 2016

#9 Lizzie Borden took an ax


Sprawca tej zbrodni nigdy nie został schwytany, jednak opinia publiczna już dawno wydała swój werdykt.
4 sierpnia 1892 roku w swoim domu zamordowani zostali Andrew Borden i jego druga żona Abby Borden.
Rankiem tego dnia pan Borden udał się do miasta w celu załatwienia kilku spraw na poczcie i w banku. Wrócił do domu ok. godziny 10:45 a pół godziny później jego ciało znalazła młodsza z jego dwóch córek Lizzy. Mężczyzna leżał na kanapie, a jego głowa została roztrzaskana ostrym, ciężkim przedmiotem. Pierwszymi osobami, które dotarły na miejsce byli sąsiedzi i lekarz rodzinny, wtedy też pokojówka Bordenów, Sullivan znalazła ciało Abby Borden w sypialni na górze, zabito ją identycznym przedmiotem, co męża, zadając 19 ciosów w głowę.
Tydzień później Lizzie Borden została aresztowana za morderstwo dokonane na własnym ojcu i macosze.
Proces sądowy Lizzie stał się jednym ze słynniejszych procesów w historii Stanów Zjednoczonych, tzw. "cause celebre".
Wiele faktów przemawiało za niewinnością Lizzie, m.in.: nigdy nie znaleziono narzędzia zbrodni, wprawdzie w piwnicy domu Bordenów znaleziono siekierę, jednak nie było na nich śladów krwi, niedługo przed śmiercią państwa Borden w okolicy miało miejsce inne morderstwo z użyciem siekiery, jednak sprawca rzekomo przebywał wtedy za granicą. Poza tym Lizzie sprawiała wrażenie osoby bardzo delikatnej i nie zdolnej do zabicia kogoś siekierą: w trakcie procesu podczas prezentacji dowodów zemdlała.
A może była tylko wyśmienitą aktorką?
Po śmierci rodziców pokojówka widziała jak Lizzie spaliła w piecu swoją sukienkę twierdząc potem, że była poplamiona farbą. Za to lokalny diler zeznał, że na dzień przed śmiercią rodziców usiłowała od niego kupić cyjanowodór, tłumacząc że zamierza użyć substancji do wyczyszczenia swojego płaszcza. Nie wiadomo czy ostatecznie go kupiła, jednak sekcja nie wykazała obecności żadnej trującej substancji w żołądkach ofiar.
Poza tym panna Borden mogła mieć wiele powodów, by chcieć śmierci swoich rodziców. Przede wszystkim zamożny ojciec planował pozostawić swój majątek drugiej żonie, a córkom tylko niewielką rentę. Znaczący może być też fakt, że parę miesięcy przed morderstwem ojciec Lizzie zamordował siekierą jej gołębie, które hodowała, twierdząc, że są szkodliwe. Uroczy tatuś.
Ostatecznie z braku przekonujących dowodów Lizzie została uniewinniona, a śledztwo umorzono. Na przestrzeni lat spekulowano kto miałby dopuścić się morderstwa, sugerowano służącą, drugą córkę Andrew, Emmę, której w chwili morderstwa nie było w domu. Jednak wciąż najbardziej prawdopodobną opcją wydaje się Lizzie Borden.
Jakie jest Wasze zdanie?
PS. Według mnie, na zdjęciach Lizzie wcale nie wygląda na delikatną, wiotką panienkę. I na dodatek ma coś szalonego w oczach.
PS2. W domu w Fall River, w którym dokonano morderstwa znajduje się obecnie muzeum poświęcone sprawie oraz hotel.


Źródła:
https://en.wikipedia.org/wiki/Lizzie_Borden
https://www.nytimes.com/1992/07/26/magazine/lizzie-borden-took-an-ax.html

4 comments:

  1. Też bym powiedziała, że ma coś szalonego w oczach.

    ReplyDelete
  2. Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    ReplyDelete
  3. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    ReplyDelete
  4. Ewidentnie osoba w jakiś sposób niestabilna emocjonalnie. Nie, żebym kierowała się jakimiś stereotypami, ale rzeczywiście, wzrok na wskroś szalony. Bardzo podoba mi się blog, strasznie się wciągnełam. Pozdrawiam

    ReplyDelete